Urodzony w 1965 roku Adolf Piotr wzrastał w atmosferze religijnej, w jego domu rodzinnym sprawy społeczne i patriotyczne były traktowane nadrzędnie. Wiara była praktykowana od najmłodszych lat a służba przy ołtarzu była pierwszym obowiązkiem młodego Adolfa Piotra. W wieku 18 lat wybrał drogę powołania kapłańskiego i wstąpił do Seminarium Duchownego w Płocku. Poprzez rzetelną formację duchową i intelektualną oraz wewnętrzną samodyscyplinę rozpalał się do służby Bogu, Kościołowi i bliźnim. Już w okresie seminarium, jako alumn, wyróżniał się wśród kleryków działalnością charytatywną i wykazywał cechy zjednywania sobie ludzi.
Dnia 26 V 1888 roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk bpa Henryka Kossowskiego. Od tego dnia mija dziś 134 lata. W kapłaństwie Sługa Boży przeżył 62 lata, które pełne były pasji, służby i poświęcenia.
Tak po latach bp Szelążek pisał o swoim kapłaństwie:
„Nie znam na ziemi rzeczy słodszej nad miłość. Kochać i być kochanym z całkowitym oddaniem (…) i aż do poświęcenia się, jakież to szczęście. Kapłan ma za przyjaciela Jezusa Chrystusa, swego Nauczyciela, Boga i Sędziego. Czy jest coś wyższego i wznioślejszego ponad to zapewnienie Zbawcy (…) Już was nie nazywam sługami, lecz przyjaciółmi? Jak prawdziwa miłość pokazuje się więcej przez czyny, aniżeli przez słowa, tak też Pan Jezus obsypuje swego kapłana oznakami miłości wprost nieskończonej.
Zaś przez naocznych światków był wspominany w następujących słowach:
„Jest mężem dojrzałym, łączącym światłość umysłu i doświadczenie długich lat minionych z młodzieńczym wprost zapałem dla każdej dobrej sprawy i z zawsze nieugiętą wolą i tą niezmordowaną pracowitością. (…) a co najwięcej uderza i najgłębiej zastanawia – pokój wynikający z wewnętrznego porządku duszy stale i głęboko zjednoczonej z Bogiem. Po ludzku biorąc, jest rzeczą zdumiewającą i niewytłumaczalną, w jaki sposób człowiek, który tyle przeżył (…) może być tak spokojny i opanowany.”
„Byłoby rzeczą zbyt trudną wyliczyć wszystkie dzieła, dokonane przez naszego Pasterza (…) Życie wyjątkowe (…) przepełnione po brzegi pracą. Życie, po którym zostaje głęboki ślad na wszystkim, czego ono dotknęło. Życie nie bez zawodów, nie bez niepowodzeń, a jednak w ogólnym wyniku pełne obfitych owoców dla chwały Bożej i pożytku dusz ludzkich. Życie, którego dzieła budzą podziw, a w całej pełni zrozumiane i ocenione zostaną zapewne dopiero po wielu latach.”
Sługa Boży bp Adolf Piotr jest przykładem dla każdego z nas na dobre przeżycie swego powołania, pełnego pasji, piękna i wrażliwości. „Kapłan ma za przyjaciela Jezusa Chrystusa” – to sekret na spełnione życie, postawienie Pana i Zbawiciela w centrum, a zadania i prace są podporządkowane temu jedynemu celowi. Także ja i Ty, Drogi czytelniku, możemy odnaleźć radość z pełnionej posługi, przeżywając każdy dzień na chwałę Bożą i z pożytkiem dla dusz, by w tym co robimy, objawiała się prawda – do Kogo należymy i Kogo reprezentujemy w naszych czynach i słowach.
Niech Sługa Boży wyjedna nam łaskę życia pełnego zawierzenia i wiernego kroczenia śladami Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
s. Hiacynta Augustynowicz CST