W przededniu wyborów do Izby Państwowej, Mazur 7(1912) nr 44, s. 1.
W przededniu wyborów do Izby Państwowej
Niewiele już czasu oddziela nas od dnia, w którym wyborcy gub. Płockiej zbiorą się w Płocku dla wybrania posła z tutejszej ziemi Mazowieckiej. W sobotę 2 listopada staną panowie wyborcy rzecznicy różnych stanów, wobec zagadnienia, kogo wybierać na swego przedstawiciela. Mają wybrać z pośród dwóch postawionych dotąd kandydatów: albo ks. prałata Szelążka, albo p. Jerzego Gościckiego. Muszą wybrać tego, który najbardziej jest odpowiedni do wypełnienia trudnych obowiązków poselskich. Sumienie każdego wyborcy – honor narodowy dyktuje, aby dać głos za tym, kogo się uważa za godniejszego, pomimo względów partyjnych, pomimo ubocznych nakazów czy perswazji.
A więc kogo wybierać?
Pan Jerzy Gościcki Jest wykształconym ekonomistą (jak twierdzi „Słowo” i stronnictwo nar. Demokratyczne Jest tęgim pracownikiem (według tychże, co wyżej, świadectwa) W sprawach społecznych nie profan lecz spraw kościelnych nie zna gruntownie Mówca publiczny bez swady oratorskiej, co nie jest wprawdzie osobistą wadą, ale też i nie zaletą dla mówcy parlamentarnego | Ks. Prałat Szelążek Jest też wykształconym i czynnym ekonomistą, profesorem ekonomii społecznej. Jest od dawna tęgim i zdolnym pracownikiem, zarówno w sprawach religijnych jak i społeczno-ekonomicznych Sprawy społeczne żywo go interesują i sprawy kościelne zna doskonale, lat kilkanaście jest profesorem prawa kanonicznego Wymowę ma świetną i może zaimponować nie tylko swoim, ale i obcym słuchaczom w parlamencie petersburskim. |