Ks. bp A. P. Szelążek, biskup łucki, Pismo nr 1691. Sprawozdanie szkolne za 1927, Łuck, 4 marca 1928, Miesięcznik Diecezjalny Łucki 3(1928) nr 3, s. 134-137.
BISKUP ŁUCKI
Dn. 4 marca 1928 r.
№ 1691.
Łuck.
Do Przewielebnych Księży Proboszczów i Prefektów
Diecezji Łuckiej.
Niektórzy z Przewielebnych Księży Proboszczów, przesyłając do Kurii Biskupiej sprawozdania szkolne za rok ubiegły, załączyli jednocześnie prośbę o wcześniejsze wydawanie im w przyszłości kwestionariuszy sprawozdawczych.
Uwzględniając słuszne życzenia poleciłem swej Kurii w bieżącym roku szkolnym już na początku drugiego półrocza rozesłać kwestionariusze.
W związku jednak z tą sprawą pragnę omówić wyniki zeszłorocznych sprawozdań i najbliższe zadania nasze w przyszłości. Rozpocznę od podkreślenia stron dodatnich pracy szkolnej Przewielebnych Księży. Tu na czoło wysuwa się rzecz pierwszorzędnego znaczenia, zrozumienia ogółu Przewielebnego Duchowieństwa, iż dziedzina wychowania młodzieży jest jednym z najważniejszych naszych zadań kapłańskich. Rodzina powojenna, pochłonięta troską o byt materialny, przy tym w wielu razach chora moralnie, o wychowanie swych dzieci nie zawsze troszczy się dostatecznie [s. 135] i ten naturalny swój obowiązek składa na szkołę, która do tego ważnego zadania, nie będąc jeszcze należycie przygotowaną, nie może mu sprostać. Rola więc duchowieństwa w szkole i poza szkolą jest przeolbrzymia, czas nagli i to ogół Duchowieństwo Diecezji Łuckiej zrozumiał. Uświadomienie w tym zakresie uważam za największy dorobek naszych wysiłków w duszpasterstwie nad młodzieżą.
Przechodząc teraz do konkretnych momentów dodatnich w pracy szkolnej, uważam za swój miły obowiązek podkreślić pogłębienie prawdziwej pobożności przez ożywione nabożeństwa szkolne, praktyki religijne, podniesienie uświadomienia religijnego wśród dziatwy, dzięki gorliwemu nauczaniu, dążenia do poznania metod nauczania, zwrócenie uwagi na kultywowanie śpiewu kościelnego, uspołecznianie chrześcijańskie młodzieży przez zaprowadzanie organizacji religijnych, gorliwe zajęcie się sprawą misji kanonicznych dla nauczycieli świeckich, wreszcie zbliżenie się do nauczycielstwa i w ogóle do szkoły.
Wymienione wyżej względy nakazują mi wyrazić Przewielebnym Księżom Proboszczom i Prefektom uznanie dla ich wysiłków, co też z prawdziwą radością czynię.
W imię następnie dobra sprawy religijnego wychowania młodzieży koniecznym jest jeszcze omówienie pewnych niedokładności i niedomagań, na które Przewielebni Księża zwrócą uwagę w swej dalszej pracy, celem ich usunięcia.
Do kategorii tych spraw należy najpierw strona techniczna wykonywanych sprawozdań. Myślą moją przewodnią było, gdy wprowadzałem kwestionariusze sprawozdawcze, poznać stan faktyczny szkoły pod względem religijno-moralnym, jako rezultat całorocznych wysiłków Księdza Prefekta. Cel ten niezupełnie został osiągnięty, gdyż wiele sprawozdań było dokonanych ogólnikowo, bez uzasadnienia ważniejszych momentów dodatnich lub ujemnych w życiu religijno-moralnym młodzieży. Zaznaczono np., że postępy w nauce są złe — nie wskazano dlaczego? Albo, że programu poleconego nie przerobiono, bez wymienienia, z jakich stało się to powodów? Pocieszającym [s. 136] jest sprawozdanie, że młodzież pracuje w organizacjach religijnych, należy do różańca, czyta czasopisma religijno-moralne, że biblioteczka religijna zapoczątkowana itd. Wszakże pożądanym jest podanie pewnych szczegółów, a zatem wymienienie. Ile młodzieży zapisało się do odnośnego stowarzyszenia religijnego i jaki jest całoroczny owoc działalności danego zrzeszenia; czy młodzież zrzeszona jest w kółka różańcowe, czy też odmawia różaniec tylko prywatnie; czasopisma winny być wymienione, o ile można ściśle z zaznaczeniem ilości, co do biblioteczek religijnych dążyć należy do sformowania ich katalogów — utrzymywania tych katalogów przez dokładne wpisywanie nowo nabytych książek. Katalogi te podczas wizytacji wykładu religii winny być prezentowane Wizytatorowi. Oczywiście tak pomyślane sprawozdanie szkolne wymaga przygotowania materiału systematyczną pracą w ciągu roku szkolnego oraz pewnego wysiłku przy jego sporządzaniu. Przewidzieć tu jednak można pewną techniczną ulgę. Mianowicie, jeżeli w nauczaniu i duszpasterstwie bezpośrednio nikt nas nie zastąpi — bo tę pracę musimy sami wykonać; to znowu praca w stowarzyszeniach religijnych jest prowadzona częściowo przez samą młodzież, zrzeszoną pod naszym kierunkiem; młodzież więc winna przy końcu roku sporządzić wyczerpujące sprawozdanie z całorocznych wysiłków; sprawozdania te można przesłać mojej Kurii w formie załączników. Stosowanie tej zasady przyniesie również wielkie korzyści wychowawcze członkom organizacji.
Przechodząc do szkół wiejskich, w których Przewielebni Księża proboszczowie osobiście nie nauczają religii, lecz muszą wyręczać się przez nauczycieli świeckich, stwierdzam, iż w roku szkolnym 1927-28 51 szkół w diecezji łuckiej było bez nauczania religii oraz duży jeszcze % nauczycieli prowadził wykłady bez uprzedniego wykazania, że posiadają misje kanoniczne. Te sprawy wymagają unormowania i nimi Przewielebni Księża Proboszczowie zajmą się gorliwie, stosownie do przepisów, wydanych w tym względzie przez moją Kurię. Porządkując jednak te rzeczy [s. 137] Przewielebni Księża Proboszczowie mogą napotkać pewne trudności, które pragnę omówić.
Na Wołyniu dużo mamy szkół utrakwistycznych, pozostających pod kierunkiem nauczycieli akatolików. Wynika stąd trudność zapewnienia właściwego nauczania religii. W podobnych wypadkach należy dzieci katolickie na lekcje religii łączyć z dziećmi innych szkół sąsiednich, w których znajduje się odpowiedni kwalifikowany nauczyciel katolik. Gdyby to było niemożliwe, ze względu na dużą odległość między szkołami, lub z powodu braku odpowiedniego nauczyciela katolika, trzeba szukać osoby odpowiednio przygotowanej do nauczania religii poza szkołą i dla niej wyjednać misję kanoniczną. Postępować tu jednak należy zawsze w porozumieniu z odnośnymi kierownikami szkół; w razie nieosiągnięcia porozumienia, całą sprawę przedstawić mojej Kurii.
W najbliższym czasie stosownie do wymagań Synodu Diecezjalnego zostanie zorganizowane Stowarzyszenie „Nauki Chrześcijańskiej”, którego głównym celem jest współdziałanie z duchowieństwem w nauczaniu dzieci religii; tym sposobem będzie wysoce ułatwionym duszpasterstwo szkolne. Celem jednak objęcia w programie „Nauki Chrześcijańskiej” całokształtu spraw trzeba o trudniejszych momentach w pracy nad młodzieżą donosić mojej Kurii.
Na zakończenie wyrażam głęboką wiarę w gorliwość Czcigodnych Księży Proboszczów i Prefektów przy spełnianiu wysokiego zadania, jakie Opatrzność na nich włożyła, w ich także stałe dążenie do pogłębiania programu duszpasterstwa szkolnego, określonego przez Synod Diecezjalny oraz metod nauczania religii, aby młodzież była należycie przygotowaną do przyszłych zadań życiowych dla dobra Kościoła i Ojczyzny. W tym duchu udzielam zarówno nauczającym jako też młodzieży katolickiej Pasterskiego błogosławieństwa.
† Adolf Szelążek
Biskup Łucki
Ks. Jan Szych
Kanclerz