[Ks. bp A. P. Szelążek, biskup łucki], Człowiek nadnaturalny, („Boże Narodzenie wiąże się najściślej”), Łuck, 18 grudnia 1933, kaz. nr 6, oryg. depozyt IABMK, rps, k. 45-51.
Człowiek nadnaturalny
„Et in charitate perpetua dilexi te”
Ukochałem cię odwieczną miłością.
/Jr 31,3/
Boże Narodzenie wiąże się najściślej z losami człowieka na ziemi. Wiąże się z tym powtórnym rodzeniu się, o którym Pan Jezus [mówi] do Nikodema (J 3,9.5): „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego”.
Wiemy, że Nikodem zdziwiony pytał: „Jak się może człowiek rodzić”.
Pan Jezus odpowiada: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego”. (ibid).
Gwiazda betlejemska = wskazuje narodzenie Dzieciątka Jezus, ale jednocześnie-wskazuje początek realizowania się tego powtórnego rodzenia się człowieka dla życia nadnaturalnego na ziemi, do szczęścia wiekuistego w niebie. Gwiazda betlejemska wskazuje realizowanie naszych najwyższych przeznaczeń, które zbliżają się z każdym dniem, z każdą godziną.
Wyższe przeznaczenie – w życiu pozagrobowym -zaczyna się na ziemi.
Bóg postanowił, że ludzie mają w wieczności oglądać Go twarzą w twarz, zespoleni z Nim w najściślejszy sposób, dlatego już tu na ziemi przygotowuje nas do tego życia; tu już na ziemi zbliża nas do siebie i daje możność zaskarbienia sobie zasług na szczęście wieczne.
Wyniesienie nadnaturalne na ziemi.
Zbliżenie to człowieka do Boga – zespolenie z Wszechmocnym nie należy się człowiekowi z jego natury. Orygenes /185-245/: „Bóg wynosi człowieka ponad jego naturę – nadnaturalny stan. Św. Cyryl Aleksandryjski (376-444). „Przez Chrystusa wchodzimy do nadnaturalnej godności”. „Bóg stał się człowiekiem, aby nas uczynić Synami Bożymi”.
Człowiek – centrum całej działalności Bożej – na ziemi. Dla niego wszystko: Stworzenie, Wcielenie Syna Bożego. Odkupienie. Wszystkie tajemnice religii do tego celu zmierzają, aby człowiekowi, tu na ziemi, życie nadnaturalne zapewnić, a przez to wieczność szczęśliwą.
Tak zespolone z życiem człowieka, że ani dzieje jednostki, ani społeczeństw nie dadzą się pojąć, bez uznania istnienia życia nadnaturalnego.
Pytanie jedno: dlaczego?
Odpowiedź:
(J 3, 16) „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”.
Tę tajemnicę stosunku Boga do człowieka, – i stosunku człowieka do Boga w życiu nadnaturalnym poznamy. [k. 2]
Nie doceniamy ważnej strony naszej religii, – wszystkie prawdy objawione przez Boga mają znaczenie praktyczne, wiążą się z życiem naszym. Niekiedy nie rozumiemy tego. Oto w szeregu prawd, które znać trzeba pod utratą zbawienia jest prawda, że Bóg jest jeden w Trójcy Przenajświętszej. Pyta się człowiek, – jaki związek z życiem? – i nie docenia tej prawdy. Zdaje się, że żaden związek.
Chrystus Pan wyjaśnił cel tego objawienia. W najuroczystszej chwili swego życia – gdy zbliżała się już godzina męki – dla naszego zbawienia – powiedział: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać” (J 14, 23).
Niesłychana prawda! Milknie rozum jak milknie wobec bezmiaru świata? Ale to prawda objawiona. W niej mamy fakt, że Pan Bóg, który twórczym słowem Ojca Niebieskiego powołał z nicości światy, idące w nieskończoność, tak w swych wielkich obszarach, jak w drobnoustrojach, który tym rządzi. Ten Bóg, który przez Syna Swojego- odkupił i zbawia ludzkość, – który przez Ducha Świętego – rządzi losami Kościoła, narodów, państw i poszczególnych jednostek. Ten Bóg wchodzi do duszy człowieka.
Jednak to niewątpliwa prawda.
Bóg mieszka w każdym bycie jako Stwórca, -utrzymując istnienie tego bytu. Ale do serca człowieka, do duszy wolnej od grzechu, przychodzi Bóg w sposób wyższy ponad pojęcie nasze. Przychodzi jak Przyjaciel. I więcej: przenika duszę człowieka swoją Ojcowską istotą, i tę duszę, która w swych dążeniach jest także nieskończoną – która pragnie prawdy bez miary, pragnie dobra bez granic, pragnie szczęścia wiekuistego, pragnie przepaści miłości. Bóg tę duszę wypełnia bezmiarem wszystkich swoich doskonałości, realną swą obecnością, fizycznym bytem swoim, bezmiarem swej działalności – i tego człowieka czyni uczestnikiem swojej istoty, tej działalności, tej mocy nadziemskiej, nadziemskiego życia.
To żadna przesada, ani przenośnia. Duch Przenajświętszy to objawił przez św. Piotra. „Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury” (2 Pt 1, 4).
Życie nadnaturalne człowieka jest wyrazem życia Trójcy Przenajświętszej. [k. 3]
Dusza w tym zespoleniu nic nie traci ze swej natury. Ojciec niebieski dokonuje w niej nowego aktu stwórczego, nowe słowo: -„stań się”. „Nova creatura” (2 Kor 5,17). Zaczyna się nowe istnienie, nowe życie. Do tego życia człowiek rodzi się przez zjednoczenie z naturą boską.
Odrodzenie – nad naturę duszy
I. Ojciec
W tym istnieniu nowym człowieka następuje poznanie Boga przez wiarę. W tym istnieniu nowym człowiek jest wyrazem i przedmiotem działania Ojca Niebieskiego. W tym nowym stworzeniu człowiek dostępuje poznania Boga – nowy poziom wiary – akt twórczy życia pozaziemskiego. „A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa” (J 17, 3). „Ojcze, nadeszła godzina! … aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś” (J 17,1-2).
II. Syn Boży
Tym poznaniem Ojca niebieskiego – człowiek staje się wyrazem Słowa Przedwiecznego. Znacie z katechizmu, że Ojciec Niebieski poznaniem siebie samego rodzi Przedwiecznego Syna swego – Chrystusa Pana. Tak człowiek poznając Boga aktem wiary – otrzymuje synostwo Boże – staje się wyrazem rodzenia Słowa Przedwiecznego. Tym aktem wiary otrzymuje synostwo Boże, rodzi się z Boga. /1 J 5, 1./ „Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Mesjaszem, z Boga się narodził (J 3, 1). Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3,1). Wyrazem Synostwa Bożego. Udział w Synostwie Bożym przez Słowo Boże.
III. Duch Przenajświętszy.
Miłość Boża jest wynikiem synostwa naszego.
Poznanie zaś Boga przez wiarę musi zrodzić w nas Miłość Bożą. Wyraźnie zaś Pismo św. wskazuje, że Duch Święty wytwarza w nas miłość Bożą. „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). Tak więc w miłości Bożej człowiek staje się wyrazem i przedmiotem działania Ducha Przenajświętszego. O tym stosunku Boga w Trójcy Przenajświętszej Jedynego wiedzieć musimy. W duszy naszej Bóg nie jest tylko świadkiem naszego życia wewnętrznego. „Albowiem trzej są, którzy świadectwo dają na niebie: Ojciec, Słowo, Duch Św., a Ci trzej jedno są „(1 J 5,7). On wnosi całą potęgę swej działalności. Z tego zjednoczenia z Bogiem płyną nowe moce duszy. Jak wielki Dobroczyńca i szczodry Pan – On przynosi wielkie dary: łaskę poświęcającą, cnoty wlane, dary Ducha Świętego i łaski aktualne, które pomagają nam spełniać czyny potrzebne dla zbawienia. [k. 4]
Bóg działa w nas przez te moce udzielone duszy naszej. Bóg w nas, nie dlatego tylko, aby cześć naszą odbierał, lecz dla naszego dobra. „Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam” (J 5,17). Działalność ta ma na celu rozwój życia nadnaturalnego: „Przyszedłem po to, aby /owce/ miały życie i miały je w obfitości” (J 10,10). Uświęca nas, współpracuje w dziele uświęcenia.
Daje światło obfite, daje siły. Duch św. sprawia w nas chcieć i wykonać (Flp 2,13) „Nauczy wszelkiej prawdy” (J 14, 26) W nas ożywia modlitwę. „Sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8,26). Zwalcza namiętności „Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać” (1 Kor 10,13). „Iustum deduxit per vias rectas” (Mdr 10,10) „Wie Pan, jak pobożnych wyrwać z doświadczenia” (2 P 2,9).
Czy samo życie nadnaturalne?
Jakże więc, samo tylko życie nadnaturalne? Ono ma całkowicie zaabsorbować człowieka? Porzucić mamy starania doczesne? Mylny pogląd. Życie nadnaturalne jest potężnym źródłem szczęścia doczesnego.
a/ „Pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego, mając zapewnienie życia obecnego i tego, które ma nadejść” (1 Tm 4,8). „Życie teraźniejsze”, „nadnaturalny człowiek”. Chrystusowy (ten wyr. Miłości i spraw.). Takich ludzi potrzebujemy. „Wszystko bowiem, co z Boga zrodzone, zwycięża świat” (1 J 5,4).
b/ Człowiek, żyjący życiem nadnaturalnym harmonijnie zespala wszystkie energie duchowe także dla życia doczesnego. To, co myśliciele wielu wieków marzyli o urobieniu etycznym człowieka, można widzieć tylko w takim człowieku.
c/ Działalność żywa.
1) Chrystus zapewnił: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity” (J 15,1-6). „Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał” (J 15,16). Św. Paweł „Abondantes in omni opere bono” (Kol 1, 10). [k. 5]
Chrystus tylko porządek ustalił. Starajcie się naprzód o królestwo /Boga/ i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane (Mt 6,33).
W modlitwie Pańskiej – najpierw mówimy: „święć się Imię Twoje – przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja – jako w niebie tak i na ziemi”, chleba naszego powszedniego …” – na drugim miejscu.
Świat inaczej na te rzeczy patrzy.
a/ Siłą inercji – nawet dobrzy katolicy całą duszę swą wkładają w doczesność, w rzeczy ziemskie. – A z tym łączą sprawy Boże.
b/ Inni – tak dalece szukają tylko (dóbr) doczesnych, że – Boże uważają za dodatek, – jakby mówili: „Te rzeczy duchowne, boże, już my dodamy”.
c/ Inni jeszcze – całkowicie o Bogu zapominają.
d/ Jest wielu takich, którzy świadomie
1) Boga wykluczają i dalej idą, zwalczają wszelką religię, zwalczają Boga i chcieliby, aby Imię Boże nie było nigdzie wspominane. Stąd wyprowadzają wszystkie konsekwencje, – nade wszystko – zaprzeczają.
2) Prawa Boże, – przykazania boskie, chcą zerwać więzy przykazania Bożego… nasza wola ma panować…
Co my postanowimy sobie …
3) Zamiast przykazania miłości Bożej i bliźniego: „Będziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca i ze wszystkich sił twoich, a – bliźniego twego jako siebie samego”, stawiają nowe przykazanie miłości, a raczej stare, pogańskie: „Będziesz miłował siebie samego z całego serca i ze wszystkich sił, i nade wszystko siebie” – Egoizm.
4) Pojęcie sprawiedliwości – dopasowane. Nie tak jak Chrystus: „Oddaj każdemu, co się komu należy” – lecz nowa zasada: „bierz wszystko co się da”. Egoizm zapanował, gonitwa za pieniądzem. Brak równowagi – kryzysy – wojny.
Człowiek współczesny według tego ideału – to „nadczłowiek” Nietschego, – to barbarzyńca współczesny. [k. 6]
Papieże. Odrodzenie.
W tym zamęcie, we współczesnym chaosie, papieże wskazują drogę wyjścia, ratunek. Leon XIII, Pius X i Pius XI – powtarzają hasło św. Pawła, – jako dewizę dla katolików.
„Instaurare omnia in Christo” Ef 1, 10.
Do tego zmierza Akcja Katolicka. Istota odrodzenia polega na odrodzeniu każdej jednostki, – do życia nadnaturalnego.
Cnoty wlane przez Boga, wiara, nadzieja, miłość i moralne: roztropność, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość, męstwo – wraz z łaską poświęcającą – nie są martwym skarbem w duszy.
To są moce życiowe.
a/ W istocie ich jest postęp ustawiczny, życie.
Co to znaczy marazm, martwota, – opuszczenie się – rozumiemy. Opuszczenie się w życiu nadnaturalnym jest martwotą. Wiara bez stanu łaski, bez zgodności życia z jej wskazaniami jest martwą. Nadzieja nie oparta na czystości duszy – martwą jest, nieżywotną W duszy poddanej grzechowi nie ma miłości Bożej.
Działalność serca, bicie serca – ponad 100 lat. Działalność całego -żywego organizmu. To samo z łaską poświęcającą i cnotami, – muszą żyć życiem właściwym – nadnaturalnym.
b/ środek zachowania życia nadnaturalnego – ustawiczny postęp w cnocie „Homo naquam in eodem statu permanet…”Hi 14,2.
„Kto nie postępuje, ten się cofa”…
c/ Dwa kierunki działania:
Immanentny – dla samej jednostki działającej.
Ekspansywny- dla innych:
„bonum diffusivum Suo”
Wiara – zdobywać i udzielać: słowem mówionym, piórem.
Nadzieja – umacniać, nie zawodzi. „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4,13).
Miłość –„Caritas, ubi est, operatur, si non operatur, non avest” [k. 7]
Cóż więc nam czynić wypada?
O czystość duszy postarać się trzeba, a potem o pojednanie z Bogiem przez Sakrament Pokuty. Nic nadzwyczajnego, codzienne zwyczajne obowiązki religijne i obowiązki stanu naszego, tylko ciągle w łasce Bożej, tylko ciągle w jedności z Bogiem, tylko ciągle w obecności Bożej i z zapałem, jaki jest możliwy. „We wszystkich czynach uważaj na siebie samego, przez to zachowasz przykazania” (Syr 32,23).
Idźmy za wezwaniem S. Leona Wielkiego, którego słowa zapisane w brewiarzu na Boże Narodzenie: „Poznaj o chrześcijanie godność swoją i gdy stałeś się uczestnikiem natury boskiej, nie wracaj przez postępowanie złe do dawnej niskości, do życia przyziemnego. Pamiętaj jakiego ciała jesteś cząstką i kto jest Głową twoją. Pamiętaj, jak wyrwany z mocy ciemności, przeniesiony zostałeś do Królestwa niebieskiego”.
Oby Bóg w Trójcy Jedyny mieszkał w tej świątyni, w duszy twojej na wieki.
O, niech to się stanie! Amen.
A.M.D.G.
Łuck, dn. 18.XII.1933
(-) Szelążek