Ks. A. Sz. [P. Szelążek], Rec. C. P. Zyberkówna, Cywilizacja w świetle chrystianizmu, Warszawa 1905, Wiadomości Pasterskie 1(1905) nr 9, s. 607 – 608
Cywilizacja w świetle chrystianizmu, przez C. P. (Zyberkównę),
Warszawa 1905, str. 31, cena 50 kop.
Jest to jedna z tych książek, które nie stwarzają rzeczy nowych, nowych kierunków, ale są bardzo pożądane dla swej aktualności i popularyzacji wiedzy katolickiej. Zapewnienie, dobrego bytu materialnego i moralnego, duchowego dla wszystkich, dobrodziejstwo odpowiedniego wychowania dla najszerszego ogółu — jest zadaniem cywilizacji. Społeczeństwo cywilizowane winno dostarczyć każdemu prawdy religijnej i naukowej, nie w całym jej zakresie, co prawda, ale tyle, ile potrzeba dla celowości indywiduum; dobra, a więc przede wszystkim tego, co potrzebne do zachowania i obrony życia (możność pracy na utrzymanie, opieka i obrona w niezwykłych wydarzeniach, zwłaszcza, miłosierdzie); wreszcie piękna różnego dla ludzi o różnym poziomie umysłowym. Ten kraj najbardziej ucywilizowany, gdzie najmniejszy procent analfabetów, ubóstwa i nędzy, zbrodni i nieznajomości Boga. Taka cywilizacja zasadniczo się różni od pogańskiej materialnej, gdzie znakomita komunikacja, wspaniałe pałace, komfort obok nędzy, zbrodni, zgnilizny moralnej, poniewierania kobiety, zupełnego braku dzieł miłosierdzia.
Zbito zarzut jakoby cywilizacja mogła istnieć poza chrystianizmem. Japonia — ludziom zawsze potrzebna zabawka — ducha sprawiedliwości wzięła przed wiekami od misjonarzy, kulturę naukową też żywcem od Europejczyków. Porównanie pod względem duchowości Japończyka i Europejczyka wyjdzie przeważnie na korzyść tamtego, bo ten ateistą, przynajmniej życiowym, nie chrześcijaninem. Ale porównajcie Europejczyka chrześcijanina rzeczywistego z Japończykiem, to ten ustąpi tamtemu. Zresztą cywilizacja japońska uzasadnia poniżenie kobiety, nierząd i religijne samobójstwo. Zbito też dowodem historycznym, dosadnym, zarzut, jakoby Kościół propagował obskurantyzm; zbito zarzut kastowości, uczyniwszy różnicę między stanowością a kastowością.
„Aby możność dobrobytu była zapewniona każdemu drogą uczciwej pracy, kas oszczędności, towarzystw asekuracyjnych [s. 608] i pożyczkowych, ułatwiających rozwój przemysłu i handlu oraz nowych przedsiębiorstw” (26). Co do pracy — tak, co do towarzystw niezupełnie. One nie stanowią celu, jeno jak obecnie, najskuteczniejszy środek — przywrócenia społecznego ustroju (to cel), opartego na sprawiedliwości i miłości, oraz względem dóbr wytwórczych na najrówniejszym wedle możności ich podziale.
Język w kilku miejscach nie zupełnie wygładzony, rusycyzmy: daleko od tego — oj; nie; przenigdy; gdzie nie bądź. Wydanie piękne. Książki nie ma co polecać: podana treść i nazwisko autorki najlepiej mówią za jak najszczerszym rozpowszechnieniem tej książki.
Ks. A. Sz.