Ks. bp A. P. Szelążek, biskup łucki, List pasterski z wezwaniem do modlitwy na intencję osiągnięcia jedności przy wyborach do Sejmu i Senatu w r. 1930, Łuck, 3 października 1930, Drukarnia Kurii Biskupiej Łuckiej, 1930. Toż samo w: Miesięcznik Diecezjalny Łucki 5(1930) nr 10, s. 375-380.
ADOLF PIOTR SZELĄŻEK
Z BOŻEJ I STOLICY APOSTOLSKIEJ ŁASKI
BISKUP ŁUCKI
PRAŁAT DOMOWY JEGO ŚWIĄTOBLIWOŚCI
D. Ś. T.
Czcigodnym kapłanom i ukochanym wiernym Diecezji Łuckiej,
Pozdrowienie w Panu!
Epoka wyborów do Ciał Prawodawczych nie jest bez znaczenia dla spraw religii świętej katolickiej.
Najpierw bowiem nie jest rzeczą obojętną wybór osób, które jako posłowie mają uchwalać ustawy, stojące nieraz w bezpośredniej styczności z obowiązkami duchowymi katolików. Prócz tego, zwykłe przy akcji wyborczej podniecenie umysłów może doprowadzić do tarć w łonie społeczeństwa. Walki wyborcze są wprawdzie ideowe, napięcie ich wszakże wywołuje prawdziwą burzę namiętności, a ten stan umysłów pozostawia zawsze w duszach osady wzajemnych niechęci i antagonizmów, które stoją w sprzeczności jaskrawej z nakazem Chrystusowym: zachowywania zgody, pokoju, jedności.
„Przykazanie nowe daję wam, abyście się społecznie miłowali” (Jon Xlii 34).
„Naśladujcie pokoju ze wszystkimi i świątobliwości: bez której żaden nie ogląda Boga” (Hebr. XlI. 14).
„Idem sapite, pacem habete” (11 Cor. XlI 11) [s. 2].
„Aby wszyscy byli jedno, jako ty, Ojcze we mnie, a ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli; aby uwierzył świat, iżeś ty mnie posiał” (Jon XVII 21).
Głęboko wierzący i zespoleni z Bogiem katolicy wiedzą dobrze, iż siłą, nieomylnie jednoczącą dusze, jest uznanie najwyższej, bożej prawdy; że osoba Chrystusa Pana jest jedynym ogniskiem, w którym zbiegają się wszystkie promienie serc ludzkich.
„Aby wszyscy… w nas byli jedno”.
Niestety, niezliczone wpływy ujemne osłabiały przez szeregi wieków w duszach ludzkich panowanie tej normy; niszczyły przepiękną instytucję wieków XIII i XIV, — „Rodzinę ludów chrześcijańskich”, „Respublica Christiana”,—„Christianitas”,— prototyp Ligi Narodów, o tyle wyższy odeń, — że obdarzony wielką mocą i skutecznością swych wpływów, a przepojony etyką chrześcijańską. Te fatalne wpływy dały nam w spuściźnie obecne rozbicie społeczeństwa na masę odłamów, ścierających się w rzeczach najkonieczniejszych, gdzie jedność absolutna winna panować: „In necessariis unitas”. Wspomniane wpływy jednak w niczym nie zdołały zmienić zasady,—że tylko prawda najwyższa jednoczy. Dzisiaj, równie jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, dla katolików ideałem jest to, co nakreśla księga Dziejów Apostolskich: „A mnóstwa wierzących było serce jedno i dusza jedna” (Acta. IV. 32).
Jest również dla tych katolików oczywistym obowiązkiem dążenie do przywrócenia jedności na tym fundamencie społecznym, jaki ludom chrześcijańskim jest dany: „Albowiem fundamentu innego nikt założyć nie może, okrom tego, który za-łożony jest, który jest Chrystus Jezus” (I Cor. III. 11).
Daleką jest wprawdzie droga, wiodąca do powyższego celu. Dostrzegamy wszędzie, obok wierności Chrystusowi Panu w szerokich warstwach [s. 3] społeczeństwa, dużą opozycję Jego panowaniu, a nawet wyraźną przeciwko Jego osobie walkę, zgodnie z odwieczną przepowiednią S. Symeona: „Oto ten położony jest na znak, któremu sprzeciwiać się będą” (Luc. II. 34).
Odległą istotnie wydaje się chwila, gdy już będzie wcielony w życie ideał, wskazany przez Pana Jezusa: „I słuchać będą głosu mego: i stanie się jedna owczarnia i jeden pasterz” (Jon X. 16).
Tym niemniej obowiązkiem jest katolików przyczynianie się wszystkimi godziwymi środkami do zespolenia wszystkich ludzi na tym fundamencie, do skupienia wszystkich pod sztandarem Chrystusowym.
Najpotężniejszym środkiem jest zespolenie modłów naszych z modlitwami Tego, „Który zawsze żyje, aby się wstawiał za nami” (Hebr. VII. 25). Modlitwa jest wszechmocnym środkiem do skierowania kolei dziejów ludzkich na drogi szczęścia i prawdziwego dobra.- Lekceważą ten środek ci, którzy chcą iść przez życie doczesne bez Boga, a radziby stłumić objawy religijności u innych. Lecz dla nas, katolików, modlitwa, to dźwignia potężna, to czynnik żywy rozwoju stosunków ludzkich, to gwarancja naszego wpływu na wypadki, to moc, przed którą znikają niemożliwości: „Co niepodobne jest u ludzi, podobno jest u Boga” (Luc. XVIII.27). I jeżeli dla nas pewnym jest wszechpotężny wpływ rządów Bożych na sprawy zarówno prywatne jak i publiczne—to znowu niewątpliwym jest wpływ woli naszej na decyzje Boże, gdy wierni Jemu jesteśmy i swe potrzeby przedkładamy w modlitwie gorącej. Słowem swoim Pan Bóg nam to zagwarantował: „Wolę bojących się Go wypełni i modlitwy ich wysłucha” (Ps. 144).
Jak głęboko sięga wiara w skuteczność modlitwy, tak głęboko realizuje człowiek swe pragnienia. [s. 4]
Do modlitwy więc, wzywam Diecezjan moich!
Zawsze katolicy winni modlić się za Ojczyznę naszą. Zdwojoną zaś żarliwość rozwinąć mają, gdy doniosłość momentów historycznych tego wymaga. Zatem—modlitwa wzmożona, w całej epoce wyborów, jest nakazem sumienia.
— Wierzymy, iż pod jej wpływem epoka ta przejdzie bez szkody dla zbawienia dusz i z dobrem Ojczyzny naszej.
— Wierzymy, że modlitwą uzyskamy od Boga zespolenie dusz w naszej diecezji, na Wołyniu i Polesiu, co jest najbliższym naszym zadaniem.
Z całym zapałem imajmy się tego środka!
W myśl powyższych założeń wzywam serdecznie Drogich moich współpracowników, Czcigodnych Braci Kapłanów do podjęcia w danym zakresie odpowiednich kroków, któreby pociągnęły serca wiernych do żarliwej modlitwy prywatnej i zespoliły wszystkich w modlitwie publicznej,—w modlitwie: o jedność Serc wiernych katolików w całej Ojczyźnie, szczególniej zaś o jedność, harmonię, zgodę wśród diecezjan naszych.
Proszę, aby każdy z kapłanów zechciał ofiarować na tę intencję przynajmniej jedną mszę św.
Ponadto: październikowe nabożeństwo, określone dla naszej diecezji, ofiarować należy specjalnie na wskazaną wyżej intencję. O tym trzeba wiernych pouczyć, unikając stanowczo w swym przemówieniu jakichkolwiek momentów politycznych lub oceny sytuacji z punktu widzenia interesów doczesnych, gdy zalecono nam bez żadnych zastrzeżeń: „Aby były czynione prośby, modlitwy, przyczyniania, dziękowania za wszystkich ludzi: za króle i wszystkich, którzy są na wyższym miejscu: abyśmy cichy i spokojny żywot wiedli we wszelkiej pobożności i czystości. Albowiem to jest dobra i przyjemna przed Zbawicielem naszym, Bogiem, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i przyszli [s. 5] ku uznaniu prawdy. Bo jeden Bóg, jeden i pośrednik Boga i ludzi, człowiek Chrystus Jezus… Chcę tedy, aby mężowie modlili się na każdym miejscu: podnosząc czyste ręce, bez gniewu i sporów” (I Timot. II. 1—8).
Zachęcić również należy do gorącej modlitwy nasze, katolickie stowarzyszenia, czy to pracujące dla celów charytatywnych, jak Stow. Diec. Dobroczynności,—czy dążące do wcielenia w życie praw Chrystusowych, jak: Związek Młodzieży Polskiej, Związek Rzemieślników Chrześcijańskich, Stow. Chrześć. Nauczycieli Szkół Powszechnych, Tow. Nauczycieli Szkół Średnich i Wyższych — czy też mające w swym programie modlitwę, obok pracy kulturalnej,—jak: Sodalicje Mariańskie, koło św. Teresy od Dz. Jezus, — oraz idące w duże dziesiątki tysięcy Członków, — istniejące w Łuckiej Diecezji bractwa, szczególniej Tercjarstwo, żywe lub zwykłe Różańce, Apostolstwo Modlitwy, Pap. Dzieło Rozkrzewiania Wiary, Arcybractwo Najświętszego Sakramentu, Milicja Niepokalanej, Szkaplerze Serca Jezusowego, N. Maryi Panny, Dobrej Rady N.M.P., Bractwa Nauki Chrześcijańskiej, Stow. św. Stanisława Kostki, Dzieło Dziecięctwa Jezusowego.
Zrzeszenia, które odbywają wspólnie odpowiednie ćwiczenia duchowne, zechcą ofiarować na omawianą intencję liczne nowenny, komunie święte, umartwienia i dobre uczynki.
Jest zrozumiałem, że te wzmożone modlitwy, znajdą potężny refleks w wzbogaceniu zasług duchownych osób modlących się.
Będzie im Ojczyzna wdzięczna, ale i Pan Bóg im nagrodzi.
Z głębi serca udzielam wszystkim Drogim mi Kapłanom i wszystkim Ukochanym Diecezjanom moim pasterskiego błogosławieństwa.
Dan w Łucku, w dzień uroczystości świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, 1930 r.
† (-) Adolf Piotr
Biskup Łucki
(—) Ks. Jan Szych
Kanclerz